Dzisiaj przedstawiam Wam kolejną drużynę, która już pojechała do Krakowa.
Zrobione z włóczki Himalaya Denim, wypełnione kulką silikonową. Odkąd zaczęłam dziergać ośmiorniczki nastąpiło kilka zmian. Przede wszystkim powstała Fundacja Małych Serc, która będzie koordynować całą akcję. Po drugie zmieniły się wytyczne, dotyczące materiałów z których można dziergać ośmiorniczki dla wcześniaków, teraz oprócz tego, że musi być to 100% bawełna, to musi posiadać odpowiedni certyfikat. Dotyczy to również wypełnienia. Chodzi oczywiście o kwestie bezpieczeństwa (i formalności....). W każdym razie mimo pewnych ograniczeń, nie zamierzam się wycofywać i sukcesywnie dziergać kolejne głowonogi :)
środa, 26 października 2016
środa, 12 października 2016
Meduza
Dzisiaj chcę Wam pokazać moje drugie po ośmiorniczkach doświadczenie z amigurumi. Przedstawiam Wam meduzkę. Pomysł podsunął mi mój Mąż. Podjęłam wyzwanie. Zaczęłam oczywiście od poszukiwania wzoru w czeluściach internetu. Jest tego mnóstwo, więc napatrzyłam się na różności i postanowiłam zrobić po swojemu. I tak powstały elementy mojej meduzy
Wykorzystałam włóczkę bawełnianą (niestety nie pamiętam jakiej firmy) i szydełko 2mm. Wypełnienie to kulka silikonowa oraz plastikowe jajko z jajka niespodzianki wypełnione popcornem (żeby grzechotało, a nic innego nie miałam pod ręką ;)). Dno do głowy przymocowałam szydełkiem, robiąc półsłupki, a później 2 słupki w każde oczko. W wersji końcowej nie wykorzystałam sznureczków z łańcuszka, jakoś nie pasowały mi do całości. A całość prezentuje się tak
Na koniec doszyłam sznureczek na głowie, żeby można było meduzkę powiesić np. nad łóżeczkiem. W tej chwili ma już nową właścicielkę i mam nadzieję, że jest jej tam dobrze ;). Wzór jest łatwy i przyjemny , więc myślę, że powstanie jeszcze co najmniej jedna taka zabawka :)
Jeszcze mała uwaga odnośnie koloru. Zdjęcia były robione przy różnym świetle, na dodatek jedno aparatem, drugie telefonem i tak naprawdę żadne nie oddaje faktycznego koloru. Meduza jest różowa, ale nie tak ciemna jak na pierwszym zdjęciu i nie tak jasna jak na drugim. Równo pomiędzy ;)
Wykorzystałam włóczkę bawełnianą (niestety nie pamiętam jakiej firmy) i szydełko 2mm. Wypełnienie to kulka silikonowa oraz plastikowe jajko z jajka niespodzianki wypełnione popcornem (żeby grzechotało, a nic innego nie miałam pod ręką ;)). Dno do głowy przymocowałam szydełkiem, robiąc półsłupki, a później 2 słupki w każde oczko. W wersji końcowej nie wykorzystałam sznureczków z łańcuszka, jakoś nie pasowały mi do całości. A całość prezentuje się tak
Jeszcze mała uwaga odnośnie koloru. Zdjęcia były robione przy różnym świetle, na dodatek jedno aparatem, drugie telefonem i tak naprawdę żadne nie oddaje faktycznego koloru. Meduza jest różowa, ale nie tak ciemna jak na pierwszym zdjęciu i nie tak jasna jak na drugim. Równo pomiędzy ;)
środa, 5 października 2016
Czapki i kominy
Zimno,pada i wieje... aura jak najbardziej sprzyja wpisom, gdzie królują czapki i szaliki. I tak dzisiaj u mnie. Chciałam Wam pokazać najnowsze zimowe komplety, a także coś z mojego szydełkowego archiwum, ale też w temacie. A na koniec małe co nieco z Aliexpres, do zakupów zachęciła mnie Ania z bloga wyszydelkowana.pl w swoim wpisie (KLIK). No to zaczynamy :)
W ubiegłym roku, kiedy pomału wracałam do szydełkowania powstał kolorowy komplet, czapka i komin. Niestety nie pamiętam jaka to była włóczka, ale bardzo mi się podobała kolorystyka.
Czapka jest dość cienka, więc na bardzo zimne dni się nie nadaje, ale na jesienne chłody jak najbardziej.
Na dni, kiedy temperatura zbliży się do zera, powstał komplet z grubszej włóczki Nako Sportwool. Wzór podpatrzyłam na blogu (KLIK), gdzie zachwyciłam się czapką autorki. Na ciemniejszej włóczce wzór nie wygląda tak efektownie, ale nadal mi się podoba.
Komplet dla siebie robiłam z tej samej włóczki co czapkę dla Syna, pokazywaną w jednym z wcześniejszych wpisów (TU). Oczywiście dobór kolorów musiał być bardziej damski, więc wykończenia są różowe. Na komplet zużyłam trzy motki włóczki niebieskiej i jeden różowej (resztki zostały). Czapkę robiłam szydełkiem 6mm, natomiast komin 7mm, żeby był bardziej miękki. Przy grubej włóczce i dużym szydełku, robótka powstała w tempie ekspresowym, ale jak to u mnie zwykle bywa, wykończenie już nie było takie ekspresowe.....
Wspominałam o czapce Syna... do kompletu dorobiłam komin i dla niego. W trochę innej formie, żeby było wygodnie i szybko przy zakładaniu i nic się nie plątało. I tak powstał komin w formie golfa, żeby było kolorowo - w paseczki
Na koniec wspomniane zakupy. Pierwsze co kupiłam to znaczniki do oczek, rzecz bardzo przydatna i zastanawiam się jak do tej pory radziłam sobie bez nich ;)
Kolejny zakup to zestaw szydełek w rozmiarach 6mm, 6,5mm, 7mm i 8mm. Wykorzystałam je robiąc pokazywane tu czapki i kominy. Szydełka jak na swoją cenę, są świetne, haczyki dobrze wyprofilowane, a włóczka ślizga się tak jak powinna.
Na koniec zainwestowałam w zestaw do robienia pomponów i muszę przyznać, że było to dobrze wydane 8zł. Koniec z wycinaniem kółek z tektury ;)
W ubiegłym roku, kiedy pomału wracałam do szydełkowania powstał kolorowy komplet, czapka i komin. Niestety nie pamiętam jaka to była włóczka, ale bardzo mi się podobała kolorystyka.
Czapka jest dość cienka, więc na bardzo zimne dni się nie nadaje, ale na jesienne chłody jak najbardziej.
Na dni, kiedy temperatura zbliży się do zera, powstał komplet z grubszej włóczki Nako Sportwool. Wzór podpatrzyłam na blogu (KLIK), gdzie zachwyciłam się czapką autorki. Na ciemniejszej włóczce wzór nie wygląda tak efektownie, ale nadal mi się podoba.
Komplet dla siebie robiłam z tej samej włóczki co czapkę dla Syna, pokazywaną w jednym z wcześniejszych wpisów (TU). Oczywiście dobór kolorów musiał być bardziej damski, więc wykończenia są różowe. Na komplet zużyłam trzy motki włóczki niebieskiej i jeden różowej (resztki zostały). Czapkę robiłam szydełkiem 6mm, natomiast komin 7mm, żeby był bardziej miękki. Przy grubej włóczce i dużym szydełku, robótka powstała w tempie ekspresowym, ale jak to u mnie zwykle bywa, wykończenie już nie było takie ekspresowe.....
Wspominałam o czapce Syna... do kompletu dorobiłam komin i dla niego. W trochę innej formie, żeby było wygodnie i szybko przy zakładaniu i nic się nie plątało. I tak powstał komin w formie golfa, żeby było kolorowo - w paseczki
Na koniec wspomniane zakupy. Pierwsze co kupiłam to znaczniki do oczek, rzecz bardzo przydatna i zastanawiam się jak do tej pory radziłam sobie bez nich ;)
Kolejny zakup to zestaw szydełek w rozmiarach 6mm, 6,5mm, 7mm i 8mm. Wykorzystałam je robiąc pokazywane tu czapki i kominy. Szydełka jak na swoją cenę, są świetne, haczyki dobrze wyprofilowane, a włóczka ślizga się tak jak powinna.
Na koniec zainwestowałam w zestaw do robienia pomponów i muszę przyznać, że było to dobrze wydane 8zł. Koniec z wycinaniem kółek z tektury ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)