We wrześniu rozpoczęłam serwetę z elementów o której możecie przeczytać TUTAJ. Założyłam, że będzie się składać z 25 elementów, a skończyło się na 49.... I powiem wam jedno, nigdy więcej. Nigdy więcej nie wezmę się za projekt który trzeba zszywać, a nie łączyć przy robieniu i to jeszcze zszywać każdy bok osobno. Ilość nitek, którą musiałam pochować spędzała mi sen z powiek. Na szczęście miałam tyle samozaparcia, że robiłam maksymalnie 5 elementów, a potem od razu zszywałam i chowałam nitki. Jakbym zostawiła to sobie na koniec, to chyba bym rzuciła w kąt. Ale muszę przyznać, że wzór jest efektowny, a prezentuje się tak
Serweta była prezentem gwiazdkowym dla mojej mamy. Niestety nie było możliwości, żeby zrobić zdjęcie na stoliku, na którym docelowo będzie leżeć, ale może kiedyś to nadrobię. Na koniec dane techniczne: kordonek DMC tradiotion 20 (kolor ecru) i szydełko 1,1mm.
Piękna serweta :) Warto było jej poświęcić tyle czasu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczna! Podziwiam za wytrwałość i nawet nie chodzi o zszywanie, ale o samo wykonywanie tylu takich samych elementów :). Do Siego Roku!!!
OdpowiedzUsuńElementy mogę tworzyć hurtowo ;) byleby ktoś inny zszywał ;P
UsuńSerweta cudowna <3 chowania nitek też nie lubię, dlatego, w miarę możliwości, staram się od razu zszywać, chować i mieć spokój - wiem, że niekiedy tak się po prostu nie da, dlatego tym bardziej Cię podziwiam :)
OdpowiedzUsuń